Prezent na Walentynki - niekoniecznie serduszko!

Niebawem Walentynki. Widzimy je na każdym kroku, czy tego chcemy czy nie. Dojrzałą miłość można okazać na wiele sposobów. Są takie prezenty, które mogą przetrwać dłużej niż jeden wieczór.

Ja od lat cieszę się wspomnieniem dnia, gdy bliska mi osoba niespodziewanie stanęłą pod moimi drzwiami z Walentynkowymi życzeniami 400 km od domu. Ogromnie też cieszę się pokrowcem na drukarkę - osobiście uszytym na miarę i własnoręcznie wyhaftowanym. Jest niepozorny, ale cieszy mnie za każdym razem, gdy coś drukuję. Takich prezentów warto szukać, takie warto dawać. A jeśli nie mamy na nie pomysłu lub czasu na ich przygotowanie, to do walentynkowego serduszka dodajmy chociaż coś drobnego, ale w istotny sposób osobistego.

Może postarajmy się zrobić coś, co sprawi przyjemność tej drugiej osobie? Coś, o czym słyszymy wiele razy, ale nigdy nie starcza nam siły lub czasu, jak choćby banalne zamontowanie jej lampki, o którą prosi już dwa miesiące? Może postarajmy się odtworzyć nastrój i przywołać wspomnienia z naszego pierwszego romantycznego spotkania? Znajdźmy czas na spokojną rozmowę z nim niezakłóconą marudzeniem dzieci i naszymi pretensjami?

Lub patrząc na temat z drugiej strony - może podarujmy bliskiej osobie jakąś zmianę w sobie? Postarajmy się o więcej cierpliwości dla niedociągnięć i drobnych wad ukochanej? Zobaczmy w partnerze człowieka, który bardzo się stara być jak najlepszy i dostosować do naszych wspólnych ustaleń, ale tak samo jak my potyka się na drodze do ideału? Bywa zmęczony, znużony, zły, zniecierpliwiony? Wątpi w swoje możliwości i w samego siebie? Patrząc na niego lub na nią spróbujmy włączyć ciepło, czułość, troskę, życzliwość. Załóżmy, że to, co się nie udaje, nie jest efektem złej woli czy atakiem na nas, ale zwyczajną słabością zwyczajnego człowieka. Wierzę, że takie podejście może być nie tylko miłym prezentem na świąteczny wieczór, ale stosowane długoterminowo może też polepszyć naszą relację.

Pomysły, które mi przychodzą do głowy są jak zwykle z dziedziny psychologicznej, ale prawdopodobnie potraficie wymyślić wiele innych z innych obszarów. Najważniejsza w moim przekazie jest myśl - do tych konwencjonalnych dodajmy prezenty osobiste, wybrane z uwagą, specjalnie dla niej czy też dla niego a nie tylko po to, by zadośćuczynić przekazowi medialnemu. Mogą być drobne lub wręcz symboliczne, ale warto by były.

Autor: Ewa Kaczorkiewicz

Źródło: razem50plus